sobota, 7 listopada 2015

Bohaterowie + prolog

Witam was na moim nowym blogu :D
Nadmiar weny na opowiadanie z kimś innym niż Polscy siatkarze xD
Krótko o bohaterach (w kolejnych rozdziałach mogą dojść kolejni xd):

1. Dominika Tillie (17l.) Siostra Kevina Tillie. Siatkarka.
2. Kevin Tillie (25l.) Brat Dominiki. Francuski siatkarz.
3.Simone Giannelli (19l.) Długoletni przyjaciel Dominiki. Nikt nie wie o ich przyjaźni.

Narazie na wstępie tyle mamy bohaterów a teraz zapraszam na krótki prolog.
Proszę o komentarze czy się podoba :D
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

 Moje życie ? Mmmm... w zasadzie jak każde. Dziewczyna zraniona przez wielu facetów, od zawsze wyśmiewana za wszystko, a najgorsze jest to, że odkąd pamiętam każdy się śmiał, że przyjaźnię się z chłopakiem. Simone był jedynym (i jest nadal) moim najlepszym przyjacielem. Mam brata Kevina siatkarza tak jak ja. Niestety rodzice (czyt. mama) zakazali mi uprawiać ten sport. Powiedzieli, że to jest tylko i wyłącznie sport dla mężczyzn. Ja i tak trenuje potajemnie pod okiem mojego taty. Lecz gdy mama się od kogokolwiek przypadkiem o tym dowie to nigdy mnie nie wypuści z domu. Chociaż i tak mnie nie wypuszcza. Jak idę na trening to wymyślam jakąś wymówkę, że np. idę do Kam (znajoma ze szkoły) z którą za bardzo się nie lubie ale ona nie ma z nią kontaktu. Większość ludzi zadaje mi to samo pytanie; Przyjaźnisz się Włochem a jesteś Francuską ? Tak otóż mieszkam we Włoszech a ja i moja rodzina jesteśmy Francuzami. Poprostu taki był wymysł matki. Chciała mieszkać w Trentino. Jak dla mnie jest plus. Chodzi o Simona. Znam go długo, ale nie chcę się z nim związywać. Ciężkie mam życie. Całe ukrywane i w pośpiechu. Chcę w końcu znaleźć miłość mojego życia i żyć szczęśliwie. Narazie jeszcze muszę poczekać do 18. Wtedy moja matka już nie będzie musiała mi mówić co mam robić. Zamieszkam sama w jakimś domku i tyle. Żeby tylko nie z nią. Na szczęście zawsze jest mój brat, tata i Giannelli, którzy zawsze mnie wspierają.